jeszcze raz
wolnym krokiem
w rytmie poloneza przechadzali się po
sali
dała się prowadzić
poddając każdy ruch w jego władanie
szal odkrywał ramiona
srebrny brokat muskał
opadające włosy
przymknęła ze szczęścia oczy
zbudził ją płacz dziecka
niespokojnie spało
kolejny wieczór powrotów
byleby nie bez niego
autor
Beti
Dodano: 2006-02-23 22:17:05
Ten wiersz przeczytano 410 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.