jeszcze tyle można
Z dedykacją dla mojej kochanej przyjaciółki Judith w trudnych chwilach zycia
Rozsiali w przepaść przeznaczenie,
Twarde ziarno rozpętało epidemię
Co gnieździ się w zbitych przestworzach,
Wszak zostanie w tych wąwozach.
Nie uchroni cię ni środek,
Nie pomoże już wyrodek.
Porzuć strach i lęk, dalej pędź,
Dłużej nie myśl, taką samą bądź!
Ja nie powiem co to jest,
Bo to czas na twój gest,
Nie mów już mokrymi słowy,
Zamień język na migowy.
Skacz wysoko, aż na szczyty,
Póki każdy nie będzie zdobyty.
Tyle rzeczy możesz jeszcze mięć,
Musisz tylko bardzo bardzo chcieć.
Ja odwiedzę cię czasami,
Nasza przyjaźń będzie trwać latami.
Zamknij oczy, zatkaj uszy,
Wejdź na chwilę w serce duszy,
Zapamiętaj to co widzisz, to co
słyszysz,
Bo już nigdy ciszy nie dosłyszysz.
Wszyscy wokół śpiewać będą, ryczeć,
grać,
W trąby dmuchać, bębny walić, potem
spać.
W garści twej miażdż każdy dzień,
Ale nade wszystko swoje życie ceń.
Komentarze (1)
Bardzo krzepiący wiersz wiadomo mówi Przyjaciel Słowa
piękne optymizm niosą a forma gładka dopracowana
Brawo!