Jeszcze tylko w radiu blues
Nie zdążyłaś złączyć nóg,
Kiedy przekroczyłem próg.
I rzuciłem się jak lew,
Czując wzbierającą krew.
Jeszcze tylko w radiu blues,
Wzmagał mojej chęci mus.
Jeszcze tylko radia dźwięk,
Mógł rozkoszy stłumić jęk.
Brałaś kąpiel świeżo przed,
Odsłoniłaś ciepły pled.
Zobaczyłem nagle cud,
Który krył się pośród ud.
Jeszcze tylko w radiu blues,
Potęgował żądzy mus.
Jeszcze tylko radia dźwięk,
Stłumić zdołał tęskny jęk.
Trwało chwilę, może dwie,
Tego nikt nie dowie się.
Krzyk finałem skończył akt,
Miłosnego życia fakt.
Jeszcze tylko w radiu blues,
Wprawił nas w spokoju luz.
Jeszcze tylko radia dźwięk,
Uspokoił drżący lęk.
Komentarze (4)
bardzo mi się podoba - rytm współgra z tematem bardzo
melodyjnie i energetycznie! :)
i choć nie mam w zwyczaju wtrącania się do nie swoich
wierszy, ośmielę się podzielę tym, co mi się pojawiło:
1)w wersie "wzamagał mojej chęci mus" jakoś tak z
marszu w trakcie czytania przyszło do mnie: "wzmagał
mojej CHUCI mus" - bo chuć taka fajna, soczysta w tym
wierszu wibruje :)
2)jeden, jedyny kawałeczek utworu mi się nie podoba -
jakoś nie pasuje do energetyki reszty w moim odczuciu:
"Miłosnego życia fakt"
Ileż subtelności w tym - stanowczo zbyt krótkim -
erotyku! Cóż za wysublimowane obrazy erotycznych
uniesień, ubrane w niezwykle wyszukane rymy. I ta
zniewalajaca melodia wiersza, ach... jak studzienina z
ostrym chrzanem. Wielki szacun.
I pozdrowionka.
Blues...
"Jeszcze tylko w radiu blues," - ciekawie wkęciłaeś
bluesa w weryy - który nadeje sens całości - super