Jeszcze więcej słów przyjaciół...
kontynuacja wiersza "Przyjaciół słów więcej"
Trochę się zmieniłem, myślę - czy
zobaczyłeś?
co? - myśli w ich szkle. wskazywać palcem
nie będę.
nadal nie do końca Cię rozumiem, mogę
patrzeć się w nie, ale przecież to nie
świadczy o niczym - kłamiesz...i na dodatek
czynisz to cynicznie, mówisz jak chcesz.
pragniesz roli mentora? - po prostu patrzę,
i widzę.
to samo? czy co? - i tak i nie. zmieniasz
się, ale nie tak jak by się to wcześniej
wydawało.
piękna obelga, tyle, że ja myślę o czasie
przyszłym, ale nie kłóćmy się - to nie
kłótnia.
niby nie, aczkolwiek mnie wk... choć, wiem
też, że mi zaraz przejdzie - bo kłamiesz
daj spokój kłamstwo nie jest mi potrzebne,
mam czas dążyć do celów swoich, mam też
pensję - wiesz, masz rację: należy pytać
gdzie jest błąd..
gdzie go widzisz? to czego nie porafię
zrozumieć to pogląd na świat przez pryzmat
jedynie tego co w głowie się snuje, biorąc
pod uwagę fakt, że chociaż tyle kumam, mogę
nie zwracać na to uwagi - odpowiadając
zauważ, że to nie ja się tłumaczę
nie dam się łapać w takie podchody, żyję
jak lubię i mów co chcesz - nawet nie
możesz mnie oskarżyć o kłamstwo.
bo nie chcę. carpe diem. - mózg wypiera
przykre wspomnienia. w twoim przypadku
również teraźniejsze.
nie tłumaczę się sam z siebie. zacząłeś. -
w tym samym momencie co ty, a jednocześnie
wcześniej. ale skończę prędzej. a Ty nie
doceniasz tego, że jeszcze jestem.
może i nie jest tak jak myślałem kiedyś.
ale Ty też przyznałeś, że tak nie jest. -
za chwilę przyznasz, że mam wpływ na Twoje
życie.
właśnie nie, wiedziałem, że będzie inaczej,
niż mówiłeś. - nadal nie jest tak jak Ty
mówiłeś.a mimo to oszukujesz się. kto jest
bliższy prawdy?
a co to jest prawda? każdy ma swoją - kto
jest bliższy swojej?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.