Jeźdźcy w bieli
Wiersz skomentowany przez moją młodszą siostrę jako: Pojawiam się i znikam
Pośród mroków ciemnej nocy,
ciche szepty gdzieś w oddali.
Piękne konie złotogrzywe,
na ich grzbietach jeźdźcy biali.
Gnają w kłusie traktem jasnym,
Choć ze śmiercią już przegrali.
Jak wrócili? Skąd się wzięli?
Cóż za zbawienie spodkali!
Dobre duchy się zgodziły?
Może bogów ubłagali.
Wszyscy zmarli przed wiekami.
Wszyscy mężni jeźdźcy biali.
W bitwie zginęli tak dawno,
lecz nigdy się nie poddali.
Żyli niczym baronowie,
W białych płaszczach wciąż odziani.
Pośród mroków ciemnej nocy,
niby upadli anieli.
Na wierzchowcach pędzą rączych,
w mgle znikając. Jeźdźcy bieli
Komentarze (1)
iście fantazyjny tekst :-) Spodobały mi się te konie
złotogrzywe... Natomiast wdarło się parę błędów
stylistycznych jak i ortograficznych. Do tych
pierwszych z biegiem doświadczenia dojdziesz sama, a
te drugie popraw naprędce : "spotkali" nie spodkali.
Oraz "anieli" to zła odmiana. Tu powinien być
rzeczownik w mianowniku, a tymczasem jest przymiotnik.
"Anioły, aniołowie" - taka może być forma. Natomiast
szkoda, że usilnie próbowałaś coś wymyślić, by
dopasować formę nad treść. A to jest niezbyt dobre.
Tym bardziej, że forma też nie jest pierwszej klasy.
Pisać teksty rymowane to sztuka, i niewielu to
potrafi. Myślę, że lepiej na tym wyjdziesz jeżeli
zastosujesz tzw rymy niedokładne. Poczytaj o tym, bo
widać masz potencjał. Spróbuj jeszcze podzielić się
swoimi tekstami z polonistą. On Ci podpowie co nieco.
Pozdrawiam i życzę sukcesów