Jezus
Walczyl ciagle o cos czego nie
rozumial...
...przychodzil nie wiadomo skad i dokad
wracal...tez nie wie nikt...
...nikt nie pytal,dlaczego zasypial wolno
przy blasku ksiezyca...
...toczyl wlasna bitwe wewnetrzna,ktorej
nikt nie potrafil dostrzec...
...ktos kto w zyciu widzial juz
wszystko...jego ran nie pojmowal...
...nagle zniknal...tak nagle...ze nawet
nikt nie zdazyl zamyslic sie...
...czy umarl?
...jesli tak...
...to napewno jest moim patronem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.