A Jezus czeka...
Jego serce jest puste,
Brak w nim jasności – brak pełna,
Jezus odrzucony.
Każdy nowy dzień stawał się innym dniem,
Takim, w którym już nie ma wiary,
Nie ma „Wiernego przyjaciela”
który dopomoże,
Wskazując drogę- tą odpowiednią.
Już wszystko zanikło – zaczyna nowe
życie.
Idąc ślepo przed siebie,
Błądzi,
A Jezus czeka.
Jego dusza z wolna przymiera,
Topiąc się w ciemnej mogile.
Tam gdzie spoczywa to serce,
Pustka największa….
A Jezus czeka.
On żyje męką psychiki,
Straciwszy zaufanie ludzi,
W ciemnicy zamieszkuje.
A Jezus czeka.
Gdy zegar wybijał porę śmierci,
On ukląkłszy pod jego stopami,
O pomoc prosi.
Cisza…
Jezus odchodzi… z nim…
Komentarze (1)
bardzo ciekawy wiersz ,przepełniony wiara w miłośc do
bliźniego, szukasz idelnego przyjaciela ale nie
znajdujesz go,wiec pozostała ci wiara w tylko w
boga,on ci pomoże w wszystkim,