Język ciała twego
Napisany w 2003 roku z serii dla Misia, ale wciąż uczmy się siebie i jest to lekcja prawdziwej miłości.
Najbardziej cieszą mnie te słowa,
które z głębi serca płyną,
miły gest, uśmiech rozmowa
i to spojrzenie twe, które przenika
mnie.
I chociaż twierdzisz, że twarz
pokerzysty masz i dobrze grasz,
to do końca nie ukryjesz tego,
co jest w tobie, gdyż nie uda ci się
oszukać samego siebie,
a ja potrafię wczuwać się w ciebie.
Bo, kiedy jednym stajemy się,
gdy wówczas nic nie mówimy,
ta cisza i tak wymowna jest i czuję,
że nie ma prawdziwszej chwili od tej,
którą właśnie żeśmy razem przeżyli.
A gdybyś powiedział, że to tylko sex
i nic głębszego nie łączy nas
ja i tak swoje wiem…
Bo sposób, w jaki przytulasz mnie
twoje ręce, usta i ciało zaprzeczają temu,
że nie czujesz nic więcej, a wręcz
przeciwnie odkrywają twe serce.
I choć oboje musimy się siebie nauczyć,
to dla mnie lekcja ta może wiecznie
trwać.
Wiem, że kochamy się,
lecz miłość jak wino
z czasem zmienia się.
Staje się dojrzalsza i słodsza,
a im więcej czasu dla siebie mamy
tym bardziej się sobą upajamy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.