*Judasz*
*Judasz*
cienka linia
ścina białko w stopach
krwi ślad na splocie
na lewo na prawo
i tak spadnę
balans emostanów
wychylam kieliszek
teraz to na pewno już dno
nawet nie przepłacam
ile jest wart człek
gdy bez wiary
30 srebrników
nie
3 zyla
mokra nasycona zgnilizny odorem leży ulicznego zgiełku ozdoba kawiarnianych odpadów śmietnik niedopałek obrzydzenia stęchła zbrukana tania martwa dusza...
Komentarze (1)
Przeraził mnie twój wiersz , tyle w nim rezygnacji i
smutku symboliczne 30 srebrników to jakby zaprzedanie
własnych wartości ,ale to tylko symbol przecież ?