Judaszowy pocałunek
Zaplątały się myśli moje
Pogubiły nitki wiary
Drogę zmyliła nocna mara
I zatarła się ścieżka stara
Na rozdrożu życia stoję samotnie
Na skrzyżowaniu trwogi i lęku
Przed wyborem życiowym niepewnym
I celu niknącym światełkiem
Czy w życiu wszystko jest zapisane
Czy zmienić w nim już nic nie można
Dlaczego cierpimy tak często
I ból zadajemy kochaniem
Dlaczego w sercu się mieści
Tak wiele sprzecznych uczuć
Dlaczego jest przepełnione
Palącym bólem i smutkiem
Czy poznamy kiedyś odpowiedź
Czy ktoś nam kiedyś odpowie
Dlaczego właśnie my ludzie
Krzywdzimy siebie nawzajem
I w imię miłości
Słowa szeptane cudownie
Na stosie czarownic palimy
Gdy w życiu swym się pogubimy
I słodkim Judasza pocałunkiem
W chwili swej ostatniej
Nim oddech nasz ustanie
Jeszcze ugodzić potrafimy
Czy właśnie takie ma być miłowanie?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.