JULIA
21.07,2019 r. na imię mam Julia - 4150 g 58 cm 10 Apgar choć nie wiem co to jest - godz 12,11
W ciąży byłem...urodziłem,
mały pyłek krzyk podnosi.
Ileż dajesz nam radości-
nie masz wyjścia wspomóż czynem.
Więc napiszę wiersz o wnusi,
jak czekałem a strach dusił.
Co natura da na tacy,
Ona nie wie, a Bóg patrzy.
Uśmiech będzie, także smutki,
bo niewinne to dzieciątko.
Miłość daje brzdąc golutki,
śpisz chwilami - już masz piątą.
W nocy płacze w dzień to samo,
jako dziadek chcesz być mamą.
Ręce sztywne w krzyżu strzyka,
a u Julci gra muzyka!
Kupka, siusiu - co tam jeszcze,
papu proszę - cyca dajcie.
Mam to w nosie a ja wrzeszczę,
albo wszyscy...spierniczajcie!
W oczach czytam i nie wierzę,
skargę złożę babci Ewie.
Co mam...daję, a Jej mało,
gwiazdki z nieba by się chciało?
Poszła w szpaka - Bogu dzięki,
teraz oddech choć na chwilę.
Wiersza słowem czas umilę,
za sekundę - nowe "męki".
I tak kręcę kołowrotek,
kojec plecie myśli złote.
Dźwięk grzechotki - zaterkotał,
wapniak stoi zaś u trzpiota.
Patrz na wnusię nie w ołówek,
jak ci rośnie pełna blasku.
Zegar tyka a czas uciekł,
poetycznie zgreda nastrój.
Dziadzio-ojciec chyba w jednym,
wiek przyzwala, wnusia także.
Bóg nie widzi - budzik nakręć,
a kalendarz patrzy wredny.
"Dzieci i zegarki nie mogą być stale nakręcane. Trzeba im także pozwolić chodzić." - Jean Paul Sartre.
Komentarze (167)
Nie wiedziałam, że czytujesz moje wiersze :))
Zosiu, jak dobrze że jesteś właśnie Ciebie chciałem
pod moim wierszem, za Twoje mistrzostwo słowa i
prawdziwą poetyckość. Dziękuje za gratulację.
Miłego weekendu, w oparach słonecznych metafor w Twoim
stylu.
Nie każ mi na siebie mówić "Regiel" bo się zabiję.
Moja wnusia jutro ma dopiero tydzień i do dżemu ma
jeszcze daleko, jak możesz od nowego dziadka ucałuj
Antosię, a ja Julcię ucałuję od Re.../daruj/ nie
powiem bo i tak nie zrozumie.
Dziękuje za miłe słowa o wierszu, tu Grzegorz.
Witaj
Owe udręki wynagradza jeden uśmiech dziecka czy
wypowiedziane pierwsze słowo. Pierwsze słowa naszej
pra wnuczki Antosi to; baba dzem. Aspiracją był dżem
malinowy, który Babcia dla niej robiła. Wiersz bardzo
ciepły i taki prawdziwy, a humor w tekście dowodzi, że
Dziadek jest szczęśliwy.
Moc serdeczności.
Moje gratulacje!
Miłego dnia :)
Arku w pozdrowieniach i podziękowaniach jesteśmy kwita
i niech tak pozostanie.
dobre wychowanie każe mi podziękować za Twoje
pozdrowienia.
Krzysiu, nie dziw się młodzi są teraz wygodni,
najpierw chcą pohulać trochę po świecie, a dopiero
później obowiązki wobec ojczyzny. Taki model jest
także w Niemczech.
Miłego wieczoru.
Arku jestem od kilku dni jakbyś chciał zauważyć to byś
zauważył, mi się za Tobą nie tęskni.
Pozdrawiam z racji dobrego wychowania.
Witaj Grzegorzu:)
A ja niestety jeszcze nadal czekam by zostać dziadkiem
choć córka pięć lat po ślubie.No ale może im się nie
spieszy:)Zatem na razie pozostaje mi tylko
zazdrościć:)
Pozdrawiam:)
zauważyłem dzisiaj, że wróciłeś na beja. nie wpadłeś
się przywitać, to ja wpadłem do Ciebie. :):)
Maraianno to prawda, dobrze to ujęłaś, trafniej nie
można było, córka ma zarabiać na Jej fatałaszki, a
dziadek ruszy na wielogodzinne spacery aby Jej pokazać
świat w którym przyjdzie Jej żyć przez najbliższe
lata.
Pozdrawiam i dziękuje za miłe słowa.
szczęście i miłość w tych słowach zawarta dumnego
dziadke - gratuluję wnusi to Twoja nowa miłość:-)
pozdrawiam
Augustyno, dziękuje za przepiękne słowa o naszych
wnukach, ja mam czwórkę, ale im jestem starszy tym
bardziej Je kocham. Uściśnij swoje wnuki rękoma
szczęśliwego dziadka, niech nam dorastają w pokoju.
Pozdrawiam w pogodny czwartek.
Piękny i niezwykły wiersz. Jestem również babcią i mam
aż troje wnucząt. Doskonale znam tą sytuację.
Pozdrawiam serdecznie