JUPITER JEST GŁODNY
SPECJALNE PODZIĘKOWANIA DLA "KRZEMANKI" ZA ŻYCZLIWĄ POMOC. BARDZO JĄ CENIĘ. MÓJ JĘZYK POLSKI JEST BARDZO ZARDZEWIAŁY (PONAD CZTERDZIEŚCI LAT ŻYCIA ZA GRANICĄ).
JUPITER JEST GŁODNY
Świt… Piąta rano… Umieram z głodu!
Myślę, że pora obudzić mamę…
Muskam ją lekko w prawy policzek…
Kichnęła! Świetnie! Da mi śniadanie!
Szósta… Już jestem tak wygłodzony,
Że kiszki marsza grają mi głośno!
Mama szykuje sobie kawusię…
Ja się o nogi ocieram, prosząc…
Ósma… Dzień w pełni… Dawno nie jadłem!
Muszę na biurko wskoczyć, pomruczeć,
Przypomnieć mamie, trochę zajętej,
Że nadzwyczajnie głód mi dokucza!
Podjadłem… Idę przespać się trochę!
Czas szybciej mija w sennych marzeniach…
We śnie coś chrupię, brzuszek mi pęka!
Ja nie rozumiem sensu poszczenia!
Dwunasta… Z kuchni lecą zapachy…
Aha! Szykuje się coś smacznego!
Idę… Na krześle się usadzając,
Czekam… Nakarmią kota głodnego?
Mama mi dała trochę spróbować!
Gulasz! Uwielbiam go na zakąskę!
Teraz zaśpiewam… To moje forte!
Mnie! Mnie! - Zawołam! Umiem po polsku!
Ha! Wyłudziłem porcję indyka!
Z puszki? Nie ważne, dobrze zrobiony!
Zjadłem, umyłem pyszczek i wąsy,
Teraz na sjestę czas wymarzony!
O trzeciej mama pije herbatę…
Dobra okazja, by się pożywić!
Z wyrazem pyszczka: „Przymieram głodem!”
Drepczę i mruczę głosem płaczliwym…
Jeszcze wieczorem zręcznie wypraszam
Chociaż kawałek czegoś na ząbek,
I spać się kładę… Śniąc pochrapuję!
Jutro się znowu zbudzę o piątej!
Jupiter, Kot
Mini-bio:
Miejsce urodzenia: Warsaw, N.Y.
Miejsce zamieszkania: Bolton, Conn.,
Krewni: Kot Filuter, kuzyn, poeta
zamieszkały w Polsce.
Dorobek literacki: Opowiadania, w języku
angielskim.
Wiersze, w języku polskim.
Zainteresowania:
Gastronomia. Smakosz!
Dieta: Niskotłuszczowa, niskokaloryczna.
Komentarze (6)
:))
Jestem dziwnym przypadkiem kociarza bez kota :(
więc podpicuję się pod tym kocim dziennikiem obiema
łapami
Tak fajnie piszesz o tych kotach, że aż mi przykro, że
tak mało osób zagląda. Może nie zostawiają śladów?
Pozdrawiam
Świetnie kocie bajanie i dobrze podpatrzone. :)
Byłoby pięknie gdyby większość Polaków posługiwała się
tak naszym językiem jak Ty. Pozdrawiam serdecznie.
Wnuczka Zosia też. Wiersze wspaniałe.
Zawstydziłeś(łaś) mnie tymi podziękowaniami. Ani śladu
rdzy nie widzę na Twoim języku, po tylu latach pobytu
poza Polską.
Bardzo lubię Twoje wiersze o kotach(inne także).
Miłego dnia.