Jurcysiek żre na noc
Jerzy niestety jest taki, że uwielbia
przysmaki.
Każdy kąsek ma wartość- nawet ten byle
jaki.
Dziewczę kupiło seksowną bieliznę, a tu
Jurcyś zjadł truciznę!
To były lody kukułkowe, mocno
alkoholowe.
-Niedobrze ci, Jurku? To tak, jak po
zjedzonym sznurku.
Jak żyć, jak żyć?! Nie trzeba tyle żryć!
Ty tłuściochu, weź to zrozum- oprócz
brzucha masz też rozum.
Tłukło ci dziewczę, krzyczał teść:
-No ile można jeść!
Nic z tego, Jurcyku.
Nie będziesz chodził w portkach i
brucliku.
Tyłek ci rośnie, Jerzy.
Bo żresz i leżysz.
Najwięcej zjadasz po zmroku,
Jurcyśku, ty wstrętny żarłoku!
Komentarze (1)
Rozbrajasz tymi wierszami.