Jutro obudzę się kimś innym
Jutro obudzę się kimś innym
bo dziś wszystko to jest jak
szkło
czasem dobro i zło
mieszają się razem
A my powołani do życia Boga nakazem
popełniamy błędy
idziemy gdzieś nie wiemy którędy
w ciemnościach chodzimy
w swych snach brodzimy
Wszystko co nas otacza przemija
nasza codzienność nas dusi i dobija
jak ranna kawa i tytoniu dawka
życie to nie gra ani zabawka
Ale jutro obudzę się kimś innym
w moim domu przyjaznym rodzinnym
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.