Jutrzenka
Jutrzenki pierwszy promień spadł
roztrzaskał się o wilgotną ziemię tego
miasta
na miliardy cząstek został rozrzucony,
ciemność i chłód już je pochłonęły.
Ale to nic,
za nim idą następne,
szturmem po cichu zalewają kolejne ulice
walcząc przez chwilę co dla nich jest
wszystkim,
dla człowieka – niczym.
Siedem minut lecą z płomieni?
Nie wiem.
Z wysoka?
Sam Bóg wie z kąd!
Swoją walką powoli zmieniają świat,
bo to nie jest tylko kolejny mroźny
poranek.
Bo to nie jest tylko kolejny mroźny
poranek!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.