Już.
Już? Czekałam na ten moment,
więc to już - już zapomniałeś.
Zapomniałeś o swym słowie,
które mi niedawno dałeś.
Zapomniałeś o wieczności,
którą chciałeś mi poświęcić
zapomniałeś o miłości,
jaką miałeś darzyć dzieci.
Już mnie nie ma w Twoim życiu,
został dymu blady ślad
i łza, ocierana skrycie
nad radością, którą masz.
A ja siedzę w pustm parku.
Bawię się Twym pasmem włosów,
Wpół do czwartej na zegarku.
Powiedz - czy jest jakiś sposób?
Piotrowi.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.