Już
Już promyczek słońca wpada do mej
pustki.
By rozgrzać serce i zatrzeć smutki.
Już chmury galopują z radością po
niebie.
Jak nieokrzesane konie po stepie.
Już wiatr romantyczna melodję gra.
Tak jak skowronek wiele opowiastek o
miłości zna.
Już nurt cichej rzeki porywa me
marzenia.
Które chcą być warte prawdziwego
spełnienia.
Już słyszę głośny życia szept.
Tak jakby był to mrówki cichutki drept.
Już z końcem dnia wodze za słońcem
okiem.
I widze jak odchodzi w głąb z mrokiem.
Już z ostatnim blasku księżyca biciem.
Żegnam się dziś na noc z życiem.
Już sen zamyka me powieki.
Ale to co widziałam zostanie pod nimi na
wieki.
Komentarze (1)
Wiersz bardzo ładny, nastrojowy:) Mam tylko jedno
"ale". w trzeciej strofie masz literówkę, pisze się
"melodię" prze krótkie "i". Po za tym bardzo
sympatycznie się czytało- pozdrawiam:)