Już blisko do rana
Mija noc w bezsenności
tak leniwie powoli
wcale mnie to nie złości
jestem pełna pokory
pani tej której ciemność
wyznacznikiem jest mocy
chociaż droczy się ze mną
niczym mnie nie zaskoczy
noc spokojna i cicha
tak łagodna jak matka
nic wokoło nie słychać
tonie w mroku i światłach
lecz nie dla mnie wojaże
w jej otchłaniach głębokich
dla snu drogę pokaże
zapanuje znów spokój
jeszcze oczy wpatrzone
jak uliczne latarnie
zaglądają w jej stronę
zanim sen je ogarnie
L.Mróz-Lucyna Mróz-Cieślik
Komentarze (10)
Podobało mi się. Jestem na tak:))
Bardzo pieknie:)
Bardzo ładny ciepły i rytmiczny wiersz :-)
pozdrawiam
fajny wiersz pozdrawiam
Piękny dystans do bezsenności. Ja takiego nie mam .
Miłego dnia :)
Wciągający aurą, jakąś tajemnicą.
Ładnie i lekko o nocy bezsennej.
Pozdrawiam serdecznie :)
wiersz jak kołysanka
Bardzo dobry na dobranoc ;-)))
Pozdrawiam
Wspaniale tak.