juz ci mamo kwiatow nie dam
Tampa
Juz ci mamo kwiatow nie dam
nie obejme cie w uscisku
bylas zawsze tam gdzie trzeba
przy nas bardzo blisko
twoje cieple dobre dlonie
po wlosach glaskaly
nie zalilas sie nikomu
razem ze mna lzy ronilas
gdy smutek byl w domu
jak bezpiecznie swiat wygladal
kiedy obok stalas
noca strzeglas od zlych cieni
koldra okrywalas
tak spokojna z toba
i szczesliwa bylam
dobre lata ulecialy
ty cicho odeszlas
lez zabraklo zal pozostal
a ja dalej zylam
dzisiaj znowu jak co roku
zostawie na mogile bukiecik konwalii
tak jak wtedy kiedy zylas
gdy bylismy mali
popatrze na zdjecie
swiatelko zapale
chwile z toba pomilcze
kwiaty w wazonie postawie
odejde spokojna bo wiem
ze widzisz mnie z wysoka
siedzisz gdzies na chmurce
i usmiechasz sie lagodnie
zyczac szczescia corce...
Mojej Mamie z okazji Jej swieta To ostatni z moich wierszy pisanych na Florydzie - wracam do domu !!!!! Pozdrawiam wszystkich czytajacych i zycze spelnienia !!!
Komentarze (34)
Witaj Alicjo. Mamy podobne wiersz. Te same tęsknoty i
ból. Pozdrawiam serdecznie. Czekamy
poruszajacy wiersz szczesliwej podrozy pozdrawiam
Piękny, wzruszający wiersz, sercem pisany dla swojej
Mamy. Wracaj do Ojczyzny.
Pozdrawiam serdecznie.
czekamy na Ciebie :)