Już dość...
Już dość - śpiewów i tańców...
Już dość - jedzenia pomarańczy...
Już dość - jeżdżenia busami...
Już dość - skończyło się kochani...
Trzeba pozbierać stare kości...
I wrócić do rzeczywistości...
W oczach strach i łzy...
Nie mówię już nic...
Chciałabym jeszcze na plaży poleżeć...
Chciałabym karaoke pośpiewać...
Chciałabym calzone zjeść...
I z rodziną na całego bawić się...
Tak mi było dobrze...
Nadchodzi widmo szarej rzeczywistości...
Wrzesień, lekcje i sami wiecie co
jeszcze...
Zmieni się pogoda...jaka szkoda...
A było tak cudownie i radośnie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.