Już mnie nie ma
Zatracona w pustce mego życia
Umieram,każdą cząstką swego istnienia.
Zamarznięta tafla lodu
Nie poczuje więcej chłodu.
Oddechu już nie złapie
Bo po co
Przecież to tak mało ważne
Niech sen spłynie na mnie.
Nie chcę się już obudzić.
Sęsu brak,celu nie mam.
Może jest świat którego nie znam.
Nie wiem czy jeszcze chce czegoś szukać.
Bramy co otwieracie swe podwoje
dla tych co jeszcze wierzą
Dla mnie schowajcie swe dłonie.
Nie chce już nic .
Odchodze.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.