już nie czekam. nie warto.
'Na nic nie zdaje się świadomość, że inni
mają gorzej.
Co z tego, że inni mają gorzej skoro tak
naprawdę gorzej wcale mieć nie mogą?
Bo z góry założone jest, że najgorsze
zawsze jest moje.
Co wcale nie znaczy, że kiedy ty byłeś mój,
byłeś tym samym najgorszy.
Byłeś.
Ale odszedłeś.
Nie wrócisz.
Ale ja głupia, wciąż czekam.
Zbyt bardzo wązny byłeś bym mogła z
uśmiechem na twarzy spojrzeć na Ciebie
ostatni raz, odwrócić się i zniknąć.
Bo przecież nigdy nie wlono żegnać się z
tymi, których kochamy.
Bo przypadkiem narazić możemy się na
rozsypanie całego naszego świata na
drubniutkie kawałeczki.
Wraz z utratą Ciebie, stracić mogę teraz
resztkę kolorów zachowaną w kłamstwach po
otoczką prawdy wylatujących prosto z twych
ust.
Słowa zbędne
Bez zapachu i smaku
Spadają i roztrzaskują się o podłogę
tylko, że ja już nie mam siły od nowa
układać tej całej układanki z kawałków
Ciebie.'
no matter...
Komentarze (1)
Kilka kosmetycznych poprawek i będzie z tego całkiem
niegłupi kawałek prozy. Wiersz - raczej nie
(chociaż...). W każdym razie, miła zaskoczka tego
wieczoru.