Już nie krzyczą...
Znudzeni
Odrzuceni
Nie mają siły krzyczeć już
Pokryję ich niedługo niepamięci kurz
Osadzeni w eterze własnych beznadziei
Nie widzą dla siebie najmniejszej
nadziei
Niegdyś pędząc pod prąd chwytali życie
Dziś załamują ręce choć tego nie
widzicie
Wiarę w walce o ten świat stracili
Ten który własnymi rękami stworzyli
A teraz w najciemniejszych jamach płaczą
Zbyt późno ocknęli się na ratowanie bytu
zatrutą morfiną
Już nie krzyczą…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.