Już nie krzyczy zbyt dużo w...
Ona smutek ma w oczach i w duszy
w sercu wiatr hula jak po pustyni
jak ma siły w sobie wskrzesić jeszcze
gdzie oazę spokoju znaleźć na tej ziemi
cień jej stoi na cmentarnej alejce
po policzkach łzy palące płyną
szloch zamknięty głęboko w jej piersi
oczu iskry w grobie zimnym giną
tam ostygłe ledwo serce męża
wieczystego spokoju zaznaje
a już syna prochy opuszczają
już nie krzyczy zbyt dużo w niej żalu
zła śmierć stała na środku drogi
pod kołami ciężkich samochodów
zarzuciła podstępne swe sidła
i dosięgła mroczna ta życiu przeciwna
syna ciało już zasypane
otulone ciepłem Matki Ziemi
bądź szczęśliwy z Ojcem blade usta
szepczą
Matki serce ginie w garści sypiącej się
ziemi
Hani...
Komentarze (7)
piękny wzruszający wiersz,tyle w nim rozpaczy,jak
można to znieść...?nie wiadomo dlaczego niektórzy
ludzie muszą przechodzić tak straszne tragedie...
Wiersz smutkiem przepełniony i wzruszający, słowa w
takiej chwili mało znaczą.
Piękny utwór, ciekawy refleksyjny
bądź szczęśliwy z Ojcem blade usta szepczą...-smutny i
piekny
trudno jest wyrazić żal jaki czuja ludzie po stracie
najbliższych,bardzo głęboki wiersz,skłania do
refleksji.
Zycie nie jest uslane rozami a los czlowieczy w
gwiazdach zapisany,,,nic tu
nie pomoga zal ani lzy,,,smutny wzruszajacy wiersz.
Piękny wiersz. Sklania do refleksji nad sensem
istnienia. Forma wiersza bardzo dobra.
Czasem jesteśmy tak bezsilni,że już nie potrafimy
płakać. Ten wiersz dokładnie to obrazuje.