juz nie umiem nie moge
serce mi peka
Natlok mysli kolejny raz
Boze blagam zeby juz zgasl!
Kolejny raz jestem bezradna
kolejny raz upadam
Czy ja wyolbrzymiama cale swoje zycie?
czy ja przesadzam ze lazami o swicie?
Ja nie potrafie juz jej zrozumiec
Kolejny placz tez musze zniesc
Kolejny bol serca , kolejny zal
Kolejny raz patrzec jak odchodzisz w dal
I znow probowac krzyczec- choc to
bezskuteczne
Kolejna proba zasniecia bespiecznie
By nie myslec o smierci i koncu
By nie stawac na krawedzi swojego zycia w
koncu!
stary wierszyk...ale historia lubi sie powtarzac czy tak ma wygladac nasza przyjazn??
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.