Już nie zielona
Znowu ją niosę
Idąc o zmierzchu do domu
Pomalutku ją wnoszę
Skradając się …..
By dziecięce oczka zaskoczyć
Zachwycić zapachem, kolorem
Ostrymi igiełkami.
By potem ją ubrać
Nie śniegową pierzynką
Lecz wszystkimi kolorami tęczy
Płomiennymi, migocącymi iskierkami
Naszych ciepłych spojrzeń, słów
Utulonych gestów,
One będą nam towarzyszyć wraz z tymi
świętami.
...rodzinnej atmosfery w tym magicznym okresie.....tych niezapomnianych uczuć....niech Wam B.N. niesie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.