już nigdy
znalałam go w starym zeszycie z liceum i nie mogę sobie przypomnieć przez kogo tak cierpiałam proszę o wyrozumiałosc
już nigdy nie wrócą te dni
strumień czasu uniósł je daleko
już nigdy nie wrócisz ty
w świat daleki odpłynąłeś czasu rzeką
w mgle jesiennej zgasło już słońce
drzewo wspomnień spowite w płaszcz szary
gra legendę z dni kwiatem pachnących
w niebo nagie wyciąga konary
za zasłoną dni szarych jesiennych
znika marzeń wiośnianych sen
a spojrzenie twych oczu promiennych
z żółtym liściem wiatr uniósł hen
nie pomoże zapomniana piosenka
nie wywoła zapachu tych dni
a jeśli nawet to tylko będziesz wiedział
że byłam ja i byłeś ty
patrząc na liść brązowy czy złoty
nie ożywisz tęsknych marzeń w realny
świat
a jedynie zrodzą się z tęsknoty
łzy
na wspomnienie chwil z przed kilku godzin
dni
czy lat
Komentarze (8)
Bardzo przyjemny wiersz. Takie wspomnienie... a mysle,
że po chwili powrotu do tamtych dni przypomni się w
goryczy po jakiej osobie byl pisany...
Wiele chwil kryją zakamarki starych
zeszytów:))Zapomnianych,czy też nie...;)
taki piękny wiersz...ja bym pamiętała:))tak mi się
wydaje:))
Poczestowalas nie tylko fajnym wspomnieniem z wiersza
, ale i z miejsca o ktore sie otarlysmy -dziekuje i
pozdrawiam urokliwie - Bogna
już w liceum pisałaś ładne wiersze...widać młodzieńczą
egzaltację ale...i starszym to się zdarza:)
wiersz z dawnych lat ,wspomnien zapisanych w zeszycie
i juz nie wiadomo po kimten smutek i żal .Fajnie tak
znaleśc zeszyt z dawnymi zapiskami
chociaż ze starego zeszytu wiersz bardzo ładny...miło
się wspomina lata spędzone w liceum i pierwszą
miłość....
Bardzo mi się podoba. Młodzieżowy jezyk, młodziezowa
miłość, miłe wspomnienia.