Już odchodzi spokojnie
W ten ostatni dzień lata,
nad gardzielą cieśniny,
z lewej śmigła wiatraka,
z prawej las sinej trzciny
słońce chmurą przyćmione,
blaskiem sennym się kładzie
na cirrusy niesforne,
w lustrze wody rozsiane.
Wiatr zmęczony gdzieś przysnął,
tylko skądś gęsi żargon
się w tej ciszy rozpłynął
- tak jesiennie choć lato.
Już odchodzi spokojnie,
abdykuje bez żalu.
Jutro pracę rozpocznie
jesień - malarz pejzażów.
2013-09-20
Komentarze (17)
Cudowny obraz schyłku lata a jesień zaczyna pozować
malarzom i poetom. Tak jak Tobie stary-:)
Pozdrawiam-:)
Pięknie namalowane odejście lata.Pozdrawiam cieplutko
Wszystko przemija. Bardzo na tak. Pozdrawiam
ładnie namalowałeś..słowem :) Pozdrawiam:)
Mimo błogości spokoju - podskórny niepokój, bo jesień
szybko podda się zimie.
Jednak... a może nie, po prostu tutaj dopiję kawę.
Pozdrawiam :)
Też mi się podoba ten koniec lata.
Mam tylko wątpliwość "malarz pejzażów"?
/pejzaży, pejzażu/
Pozdrawiam :)
kolejny Twój wiersz pięknie napisany,ukłony
... noo będzie kolorowo... Klimatycznie się zrobiło.
Pięknie o jesieni,pozdrawiam
dopalają sie świece
gasną powoli latarnie
lato w zagłówce odpływa powoli
pozdrawiam
Ładny schyłek lata. Miłego wieczoru.
jesień jest piękna trzeba tylko umieć patrzeć,
pozdrawiam
bardzo ciekawy ciepły wiersz pozdrawiam
Ładne. A. malarz zapracowany od dawna, tylko jeszcze
nikt nie zwracał uwagi na jego pierwsze szkice :)
Pozdrawiam.
Ładne pożegnanie lata:) Tak ono smutne już dogorywa,
ale jeszcze jest:) Bywały cieplejsze wrześnie:)
Bardzo ładny Twój wiersz:)
Pozdrawiam:)