Już po...
Serce płacze, gdy ktoś je zrani
Przydepnie nogą, same zostawi
Kochasz kogoś tak szczerze
Lecz on odrzuca miłość Twą, Ciebie
Ty chcesz obok niego być
On chce zabawy więcej nic
Choć taki słodki był
Szybko czar prysł
Mieszał w głowie ile chciał
Pustkę w sercu tylko dał
Obiecywał bajki mi
Nie dotrzymał żadnej z nich
Kłamstwa wciąż raniły mnie
Za plecami wciąż śmiał się
Porzucił jak gdyby nic
Bez słowa znikł
Choć minęło kilka lat
Widzę wciąż go w snach
Tak samo obce i swoje
Wspomnienia moje, Twoje
Teraz każdy o tym wie
Ile głupoty w Tobie jest
Myślałam, że się zmieniłeś
Lecz po co? Taki sam jesteś, byłeś
Kłamstwami swymi karmiłeś
W swoim świecie żyłeś
Egoistyczne plany snułeś
Jak w sidła swe złapać
Udawać kogoś miłego
A na koniec powiedzieć coś złego
Próbuję wytrzeć te wszystkie dni
Bym spotkała innych niż Ty
Wiem, że to kiedyś się stanie
Każdej nocy nawiedzać przestaniesz
Więc teraz staram zamknąć oczy swe
Pomyśleć o tym co kiedyś spotka mnie
Pragnąć, aby to był tylko zły sen
I czekać na ten lepszy dzień.
Komentarze (3)
...sen ponoc lekarstwo najlepsze...a jesli wiara jest
to napewno sen w jawe sie zmieni...
wiersz dopracuj, podziel na zwrotki i trochę skróć
tekst, będzie wtedy lepszy w odbiorze. pozdrawiam
ciepło :)
absolutnie dla zapaleńców (vide skrajnie nudnej formy,
takiego "bloczkowania")