Kabaret
W kabarecie siedząc za stolikiem,
Myślą poeta bawił się niechcący.
Po serwetce tańczył długopisem.
I wtedy wiersz dla niej stworzył
marzący.
Ona zaś ze sceny rzucała spojrzenie,
To w prawo to w lewo mrugając rzęsami.
Poeta reagował swego serca drżeniem.
Daremnie!
Poeci zostaniecie sami !
Koledze poecie - marzycielowi
autor
Andrzej Trzebicki
Dodano: 2008-02-22 09:22:34
Ten wiersz przeczytano 1170 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Tyle jego, co uczuć przeżył, nie żałować mu, niech
pomarzy. Zgrabna miniatura, brawo.
Pewien poeta dobrze mi znany
zajrzał na kawę do kabaretu
Myśl na serwetkę spłynęła piórem
dla damy z marzeń wił słów bukiety.
Ona kusiła płomiennym wzrokiem,
Emocje serca walczą z rozumem,
Lecz czy ten mariaż dałby spełnienie?
Wszak marzycielstwo nic nie kosztuje
W kabarecie życia trudno odnaleźć drugą połówkę ale z
końcówką wiersza się nie zgadzam:) Może znaleźć
poetkę!!!
nie tylko poeci bywają sami......ale samotność jest
tylko na własne życzenie ... trzeba coś od siebie dać
.... chcąc brać:)