KACPEREK
Mały Kacperek siadł na rowerek
I powędrował prosto na skwerek.
A potem poszedł pod "Dom rzemiosła"
Aby se kupić łódkę do wiosła.
Łódkę do wiosła???- pani się pyta.
Łódka bez wiosła rzecz nie nabyta.
To prosze podać rower na spółkę,
Będziemy zwiedzać na nim Polskę.
Wtem pewna pani z dużej kolejki:
-Proszę o pośpiech, bo ruch tu
wielki.
-Ach proszę pani, pani kochana,
Przecież ja czekam tutaj od rana.
Po co te nerwy, po co ta zwada,
Muszę coś kupić dla swego brata.
Brat mój to wielki talent sportowy,
I chce mieć rower czterokołowy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.