kadrowanie
ulubione zdjęcie w złotej ramce
leży sponiewierane gdzieś
na strychu starego domu
wizualnie możesz się nim nacieszyć
potem spalić w kuchni węglowej
i ulepić kamień węgielny
albo ocieplić klimat
który przez szczeliny
drewnianego domu
będzie metodycznie wykradany
a wiatr jak mój ukochany
nieustannie rozwiewa zapach
kwiatów z lipy - dawno uschniętej
hojnie obłaskawia zszarzałe ścieżki
po których stąpały maleńkie
stopy pieszczące kamyczki
wyglądają niczym rozsypany
puder sardyńskich plaż
Komentarze (36)
Zenku pozdrawiam:)
Bardzo ładne "pieszczące kamyczki" Pozdrawiam Ewo
Moniko, można i tak:) miło Ciebie widzieć :)
Czyżby po udanym urlopie na Sardynii peelka
postanowiła na dobre rozpocząć nowy rozdział w życiu,
rozprawiając się niejako z przeszłością?
Tak mi się pomyślało po przeczytaniu.
Jeśli głupoty piszę to i tak wiem, że wybaczysz Ewo :)
Pozdrawiam :)
mariat dziękuję :)
ach te wspomnienia wykadrowane
wszystko jak żywe lecz dziś niestety
wszystko zabrane
Ziu-ko kochana jesteś :) Amorku pozdrawiam
Takie fajne, sympatyczne i z Miłością :)
/po których stąpały maleńkie
stopy pieszczące kamyczki/ Pięknie!
a za komentarz i stwierdzenie u mnie
/ z lenistwa /ściskam.
dziękuję kochani:)
ładne, ciepłe ujęcie+:) pozdrawiam Ewa
Pięknie
Grażynko :) miło Ciebie widzieć :)
Piękna nostalgia, no i te maleńkie stopy,
roztkliwiają...
Wiersz na duże TAK.
Miłego wieczoru Ewo życzę:)
chacharku:)