Kaftanik
Coś mnie pieści , dotyka
Cos mnie obejmuje
Daje ciepło
Dba o mnie , plecy mi masuje
Moje dłonie oplata
Mocno przytrzymuje
Siłą tuli i siłą krepuje
Brzuch i kark rozgrzewa
I nie chce wypuścić
Coś mnie gwałci, przytłacza
Budzi strach , odrazę
Jednakowóż koi, zabezpiecza zarazem
Mój kochany kaftanik
Rozciągnięty nieznacznie
Rozerwać go pragnę
Bo leży dziwacznie
Na mnie...
autor
Wiktor Konrad Syn
Dodano: 2005-05-09 10:25:37
Ten wiersz przeczytano 671 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.