Kain
Boże, błogosław wszystkie takie domy, w których żyją kalecy i starcy, w tych domach nie było piekła sodomy, miłości i chleba niech dla nich wystarczy
Poranek świtał, niebo poszarzało.
Już blisko droga wiodąca przez lasy,
w lewo i w prawo opieńką pachniało,
w lesie gwizdanie i ptasie hałasy.
To już październik, pogoda sprzyjała,
wczoraj cieplutkim deszczykiem polało,
w drodze do lasu grzybiarzy mijałam,
bo złota opieńka dziś wysypała.
Maluch na korzeniu kapcia załapał
trzeba szybko wymienić koło,
grubawy kierowca przy kole sapał,
brak montażówki, to już nie wesoło.
Pchamy malucha do wiejskiej zagrody,
stała pod lasem, biedna i nie duża.
Syn, synowa, stary człek siwobrody
kalesony w kale, idą na podwórze.
okrutnie rzucony na mokry siennik
skulony w kłębek, cicho popłakuje
- lubi powietrze, niech tu odpoczywa,
Ten widok do dzisiaj mnie prześladuje.
Dlaczego ojciec Kaina wychował?
Czemu pierś matki mlekiem go karmiła?
Żeby ojcu gorzką starość zgotował,
a nadmiar chleba bombą jemu była.
Dziadek prosił: nie zimną wodą mnie myjcie! Czcij ojca swego.
Komentarze (42)
I to się dzieje wokół nas, w dwudziestym pierwszym
wieku.Przerażające
Serdeczności posyłam paa
Wzruszajaca historia,pozdrawiam serdecznie
Broniu ładnie opisałaś " Czcij matkę i ojca swego, jak
siebie samego" Przykazanie i przypowieść, pozdrawiam.
Wszystkim miłym przyjaciołom serdecznie dziękuję za
komentarz . Pozdrawiam
Porażający obraz i bardzo smutny. Pozdrawiam:)
Bardzo zimny wiersz
bardzo ciekawe i refleksyjny wiersz pomimo smutku -
szara rzeczywistość
pozdrawiam
bardzo smutny i straszny żywot starego
człowieka...nikomu nie życzę takich wstrętnych
pociech...pozdrawiam.
Przerażający, porażający opis. Nikomu nie życzę takiej
starości.
Pozdrawiam Broniu i wiesz, mam łzy w oczach, takie
życie.
straszna, okropna sytuacja, okropna... brak mi słów
złych ludzi jest dużo i należy o tym pisać, ale ja
wciąż uważam, że dobrych jest więcej, a wiersz pobudza
do głębokiej refleksji, pozdrawiam serdecznie
Głęboka refleksja... Pozdrawiam :))
To straszne. Jak można zachowywać się w taki sposób i
nazywać siebie człowiekiem. Nie potrafię zrozumieć,
braku szacunku dla osób starszych.
Przykro czytać o takich historiach, ale to dobrze, że
powstał ten wiersz, może otworzy komuś oczy. Może ktoś
się zastanowi nad swoim postępowaniem, wciąż wiele
jest cichych dramatów, za ścianami niektórych domów.
Starsi ludzie boją się skarżyć, czasem się wstydzą, a
czasem po prostu nie mają komu. Ech, życie...:(
Pozdrawiam serdecznie, pani Bronisławo. Życzę
spokojnego, miłego popołudnia.
wprost zpoezjowałaś prozę życia
Kainów wkoło pełno tak było i będzie a ludzi o dobrych
sercach coraz mniej
wymowny wiersz
pozdrawiam
trudny temat ale życie pozwala na cierpienie by
szczęście było większe bez końca. pozdrawiam