W kajdanach MARZEŃ
Rozdarłam serce, otarłam krew, zabłądziłam
gdzieś na skraju moich marzeń...
Szłam cicho przez życie, zbudziłam się,
zobaczyłam siebie, jak gorzko płaczę.
Chciałam uciec daleko, a zatrzymała mnie
szyba, jak więzień uwięziony w snach,
Słyszałam kiedyś, że tak w życiu bywa,
kiedy na pierwszy plan wysuwa się
strach.
Blask moich oczu wytarłam ze łzami,
zapomniałam już jak odnaleźć siebie.
Próbuję wyczuć duszę, dotykając świat
palcami, próbuję się podnieść, by znaleźć
się w Niebie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.