Kalectwo
Trudno mówić.. Bo jak mówić o tym bólu? O takim, co wyrywa wieczności, miażdży serce, powoduje obłęd... takim co powoduje, że staje się niczym, a ta nicość nie ma rąk i nóg, nie ma początku i końca, nie ma rozumu i wiary. Trudno mówić, lecz jeszcze trudniej zrozumieć ten ból... bo choćbym nie wiem jak się starała nigdy nie będę czuć tak samo jak druga osoba, nigdy nie poczuje jej bólu, nigdy nie spojrzę jej oczami i nigdy nic nie dotknę jej rękami Trudno mówić, więc nie mówmy o tym.. bo przecież nie warto, bo niby po co? przechodzić przez ścieżki bólu rozdeptane czy iść nieprzetartym szlakiem w nieznane...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.