Kalinowe pocieszenie
Biały kwiatuszek czerwonej kaliny,
W rannych marzeniach namieszał tak
wiele.
Podsycił we mnie wypaloną miłość -
Dzięki ci za to Kalinowy Aniele.
Zefir tchnieniem jesiennego poranka
osuszył słone, krople łez na twarzy.
Utopił się w oczętach turkusowych,
bym o cudownym spojrzeniu ich marzył.
A może z tobą jawi się nadzieja,
zamotana w słoneczników bukiecie.
I brzmi jak minionych snów wołanie -
jak powrót gorących nocy po lecie...
Komentarze (16)
Fajne takie rozmarzenie
Stumpy, dziąkuję za wyrazy uznania pod moją jesienią.A
teraz czytam komentarze pod MOIM bo moim wierszem od
Ciebie i teraz , gdybyć powiedział, że nie miałam
racji, pisząc mój komentarz ostatnio, to bym byla
wielce, ale to wielce niepocieszona.Aczę go z
poczuciem, że to byą dobry dzień teraz na dobranoc
powiem Ci tylko tyle, pozwoliłes mi swoim wierszem
zacząć ten dzień w dobrym nastroju, dziękuję, a i
kończę go w świadomości, że to był dobry dzień.Nie mam
pojęcia kiedy i czy w ogóle kiedyś jakiś wiersz
jeszcze uda mi sić napisać, więc na wszelki wypadek
zostawiam mail kalina.duszek@gmail. com gdybyś chciał
czasem tak zwyczajnie pogadać. Dobrej nocy życzę .
Kali
Kalinowy anioł :)jestem zachwycona:)
Ciepły wiersz:))
Zastanawiam się czy "kwiatuszek" nie brzmi zbyt
dziecinnie?
W drugiej strofie po "słony" zbędny przecinek
I co myślisz zamiast "...ich marzył" może lepiej
"wciąż marzył"?
...zielonych...:)))
Ładny, rozmarzony wiersz Stumpy.
Zawsze zastanawiam się dlaczego u Ciebie tak mało
świeczek przy awatarze, przecież tak pięknie piszesz!
Dziękuję!
Miłego kalinowego wieczoru.
Pozdrawiam serdecznie:)))
Cudowne określenie-Kalinowy Anioł.Samo to już wzbudza
pozytywne nastawienie i uśmiech.Pozdrawiam.
Piękne wyznanie.Rozmarzyłeś.Jeszcze wiele masz dobrych
dni przed sobą.Pozdrawiam.
Ładnie jak dla mnie:-)
Pozdrawiam Stumpy:-)
Witaj Stumpy w sobotni poranek, jeszcze nie zdążyłam
przywitać sie ze słońcem, Tobie pierwszemu Dzień
dobry mówie:)
Cóż dalej? Bardzo dziękuję, jak żyję na tym świecie
dziesiątek lat już sporo , nikt jeszcze nigdy wiersza
dla mnie nie napisał, a tym bardziej dziękuje,
ponieważ Kalinowy Anioł zjawił sie u Ciebie po to,
żebyś porzucił smutki i chyba udało mu się cel
osiągnąć.. i to określenie....Kalinowy Anioł,chyba się
zaraz rumieńcem obleję:)A w tajemnicy Ci powiem, że w
tym Aniele dusza tkwi rogata, czasem
nieposkromiona:))Najbardziej mnie cieszy, że tych
kilka.......dziesiąt słów, które Ci zostawiłam w
komentarzu wywołało uśmiech i rozbudziło "odmiany
nadzieję", myślę, że mi to zaliczą , tam w górze. za
dobry uczynek.Poza tym Twoj wiersz sprawił, ze
bardziej słodko smakuje poranna kawa, uśmiecham się do
budzącego się właśnie dnia, do siebie i mam
przeczucie, że to bedzie naprawdę dobry dzień, czego i
Tobie życzę Stumpy, drogi przyjacielu, mogę Cię tak
nazywać chyba, skoro znalazłeś chwilę ukojenia pod
moimi ,,skrzydłami" :)). Jeszcze raz dziękuję. Kali
ładnie :)
Jeszcze lato wróci do Ciebie Stumpy. Pozdrawiam
serdecznie, miłego wieczoru.
Piękne wyznanie.
jedni mają problem z bólem ciała a drudzy ducha i
fantazji
Może poruszyć serce.