Kalosze
Arkadiusz Łakomiak
Posmutniały dwa kalosze,
bowiem leje deszcz na dworze.
Jakoś tak się dziwnie składa,
że jesienią ciągle pada.
- Spójrzcie bracia, dziś za okno,
ależ jest okropnie mokro!
Wszędzie woda, wilgoć, błoto.
Kto by dziś chciał iść piechotą?
Roześmiały się bambosze
- Ot, kalosze za trzy grosze,
chyba z cukru nie jesteście?
W garść się weźcie, buty, wreszcie.
- O cholewka (wrzasnął sandał),
to jest niebywały skandal!
Nic kaloszom tak nie służy,
jak przechadzka po kałuży.
- Dajcie spokój, ale czasy
(odezwały się obcasy),
żeby gumiak w niepogody
bał się odrobiny wody?!
Znów się kłócą. A wieść niesie,
że kalosze lubią jesień,
a na pewno złą pogodę;
lecz najbardziej... tak, tak, wodę.
Komentarze (55)
ale jestem zaczytana
Panie Misiu, ogromny plus od mojej 5-o letniej Ani.I
ode mnie też:D
O! cholewka:)) Zaczytałam się:)
i kolejny Twój super wiersz :-) super :-)
Kaloszy się w upał nie nosi.
Rzucam je na pawlacze, no, chyba, że niebo
zapłacze:))) PanMisiu, świetną rymowankę napisałeś, aż
mnie skorciło nieco:)))
... nie tylko dla dzieci ;)
Super. Cóż tu jeszcze można dodać...
Fajny wiersz dla dzieci a ja też chętnie go
przeczytałam. pozdrawiam cieplutko
Ładna bajeczka. Miło pozdrawiam
Bardzo ładna bajeczka dla dzieci.
Fajnie wyszło.
Wszystkiego dobrego.
Serdecznie pozdrawiam.
Przecudowny wiersz. Życzę zdrowych radosnych świąt
spędzonych w pogodzie ducha
Super wiersz dla dzieci.
Wesołych i radosnych Świąt Wielkiej
Nocy w gronie najbliższych.
Pozdrawiam serdecznie.
PanieMisiu - Arkadiuszu:) Wesołych i Pogodnych Świąt.
Pozdrawiam serdecznie
kalosze szczęścia na deszcz
i na pogodę, a od paru lat są bardzo modne
Zdrowych i Wesołych Świąt Arkadiuszu,
pozdrawiam i dziękuję za uśmiech