Kamienica sprzed lat
Była stara, murowana,
zwyczajna taka, jak inne.
W głębi podwórza brama,
słychać zabawy dziecinne.
Grube mury, wykruszone
kawałki czerwonych cegieł
malują smętnym nastrojem
i smugą płowych rdzewień.
Stare okna, podzielone
kwadratami małych szybek,
drzwi drewniane, nieco ciężkie,
a w nich wystający tybel.
Piętra były dwa, poddasze
i trzeszczące ciemne schody.
Poręcz z drewna, nie inaczej,
zakończona rzeźbą głowy.
Życie, jakby zatrzymane
w codzienności lat dzieciństwa.
Ta beztroska jest balsamem,
w takich chwilach jest szczęśliwsza.
Zapisany widok kadrem
w klamrach sentymentu został,
choć w pamięci nieporadnej,
kamienica wciąż radosna.
E.K.
2020
Komentarze (17)
Wydaje mi się, że powinnaś zastosować jeden czas. "
była"- przeszły. "Słychać"- teraźniejszy.
ładny, ciekawy wiersz. Mało jest takich wierszy
opisujących domy, cz kamienice. Ale z przyjemnością
się czyta. Pozdrawiam.