Kamienny ogród. Oczy tej małej....
Dokłada znowu kamień do stosu kamieni,
nachyla się w upale, sięga między
grządki,
mamrocze, zrzędzi, gleba wciąż wypycha na
wierzch,
pod rękę, niepotrzebne skrawki i
kawałki,
które lśnią w słońcu słabo jak (oczy tej
małej).
Zaciska dłonie ciasno, chwyta jakiś
korzeń,
który wrósł nieporządnie między linie
dyni,
pełznąc jak linka cienka od jałowca
krzaku
przez klomb kwiatów niebieskich jak (oczy
tej małej),
i czuje odór mdlący. Jakiś ptak tam leży
martwy i skamieniały, nad dziobem dwa
szkiełka
ciemne, matowe, puste jak (oczy tej
małej).
Pójdzie potem do ziemi, ona chętnie
przyjmie.
Mimowolnie, na samo wspomnienie, spogląda
w kąt ogrodu, gdzie kopczyk kamieni
ukrywa
(oczy tej małej) więcej. Potem mocno
szarpie
łodyżki bladoostre i wyrywa chwasty,
co chciały zdusić życie. Gumy rękawicy
nie przetnie nic, a wtedy złapiesz pewnie
wszystko,
co zburzyć może krzykiem harmonię
ogrodu.
Rozgniata gniewnie w palcach jakiegoś
owada.
Smuga czerwona tylko została, okruchy
chityny błyszczą słabo jak (oczy tej
małej).
Naciśniesz lekko, trzaśnie, odejdzie, nie
wróci.
Kołysanka jak okruch skalny w ciszy
rośnie.
Gasi melodię w głowie jak (oczy tej małej).
Wstaje, prostuje plecy, a potem dokłada
- do stosu kamieni jeszcze jeden kamień.
Komentarze (8)
"Martwy i skamieniały,nad dziobem dwa
szkiełka",Cyt.aut.Wiersz ciemny, matowy
,skamieniały,"a potem dokłada do stosu kamieni jeszcze
jeden kamień".Zimno w nim ,nie jak w ogrodzie, a jak
na cmentarzysku.Napisany wprawnym
piórem,trzynastozgłoskowiec.
świetny wiersz... od stosu kamieni do stosu kamieni
idzie się poprzez kolejne wersy z pewnym, narastającym
"niepokojem" i ciekawością, bardzo się podoba
Szkoda tylko, ze autor nie zaznaczyl- tytul
zapozyczony od A. Osieckiej. Oczy tej malej.
Bardzo smutny ten wiersz. Bardzo ciekawą ma formę -
jak wspomniała LittleRedRose. Jestem zachwycony :)
Podpiszę się pod słowami LittleRedRose...
Ponadto... Wiersz mimo tego, iż jest długi nie nudzi.
Chociaż piszesz prostym językiem (zero udziwnień,
ozdobników), Twoj utwór naprawdę zaskakuje. Mam bardzo
miłe odczucia jako odbiorca, choć treść sama w sobie
uśmiechu nie wzbudza. Plus być musi...
początek skojarzył mi sie z Zosią z " Pana Tadeusza "
może byłoby zgrabniej jakby "te oczy tej małej" tak
nie skakały po zwrotkach tylko np były w ostatnim
wersie ...
To z pewnością jest jeden z moich ulubionych Twoich
wierszy. Bardzo dobrze, nienachalnie zbudowana akcja.
Zwyrodnienie w otoczce normalności, ale we wszystkim
duże napięcie. Podoba mi się, wszystko jest
dopracowane i przemyślane. Subtelnie psychopatyczne.
Bardzo dobry wiersz, pięknie spięty klamrą. Dużo tu do
odnalezienia pomiędzy wierszami, a więc i Agnieszka
Osiecka ze swoją piosenką "Oczy tej małej" /gdzie
kojarzy mi się od razu wykonanie Raz Dwa Trzy/ czy też
pointa - "do stosu kamieni jeszcze jeden kamień"
przywodząca na myśl: " a na tym kamieniu jeszcze jeden
kamień". Poprawne i zgrabne przerzutnie. :)