Kamilowi Stochowi
Zdobywcy tytułu mistrza świata w skokach narciarskich - dedykuję
W Predazzo się wrzawa rozlega co chwilę,
tłum widzów na zboczach rozpostarł się
wielce.
Jest szansa życiowa naszego Kamila …
jak posąg skupiony już siedzi na belce.
Już ciarki po ciele wędrują, jak mrowie,
odbity od śniegu blask drażni mu oczy.
Starannie obraną taktykę ma w głowie
i wierzy, że zdoła rywali przeskoczyć.
Mignęła chorągiew już w ręce trenera,
podąża po buli w dół z Zębu rakieta.
Potężnym odbiciem tor lotu wybiera
i frunie nad ziemią, jak jakaś kometa.
Szybuje w przestworzach, jak sokół
uparty,
niesiony swych fanów życzliwym oddechem.
Jak skrzydła motyla, dźwigają go narty…
już posmak zwycięstwa roznosi się echem.
Tłum wiernych kibiców wzrok pilnie
wytęża
I słychać okrzyki radosne z oddali.
Nasz rodak w Predazzo ponownie zwycięża,
nokautem powala największych rywali.
Józef Lewandowski
Komentarze (11)
jak posąg skupiony już siedzi na belce.
Już ciarki po ciele wędrują, jak mrowie,///jeśli można
- zbyt blisko siebie "już"
tu brakuje literki "w" głowie - Starannie obraną
taktykę ma głowie
nie lubię sportu, ale tego nie opuściłam...:)
Ladny,piękny,pozdrawiam
Ładnie na okoliczność zwycięstwa.
Pozdrawiam.
piękny;)
Ładnie okolicznościowo zrymowane. Pozdrawiam :)
Ładna dedykacja +. Pozdrawiam
Zgrabny wiersz okolicznościowy. Na miejscu autora
przemyślałabym ponownie wersy: drugi i piąty.
Mam nadzieję, że autor wybaczy mi tę czytelniczą
uwagę. Miłego dnia.
Świetny!+ pozdrawiam
"Nasz rodak w Predazzo ponownie zwycięża"...:)+
Dobrze żeś napisał ten wiersz z dedykacją...Kamilowi
to się należy, bo wyszedł z cienia i pokazał
prawdziwe swoje oblicze ,pozdrawiam.
Poezji nie widzę, ale za to widzę reportaż rymowany.