KAMYCZEK
Wrzucił kamyczek do jej ogródka
Ona mu także dłużna nie była
I zamiast kwiatów, owoców, warzyw
Pod kamieniami ziemia się skryła.
Efekt jest taki, że ich ogródki
Wygląd zmieniły i przeznaczenie
Kiedyś objęci w nich przebywali
Teraz tu leżą zimne kamienie
A wszystko wzięło się od kamyczka
Który pociągnął zdarzeń lawinę
Dzisiaj oboje bardzo zmartwieni
Pytają kto z nich ponosi winę.
Komentarze (15)
Wybaczcie wszyscy falszywi uwielbiacze totalnej haly,
ale to, to nie wiersz, to gorsze od "disco polo" :(
Zartobliwie, ale temat na czasie... Wyryglowac
kamienie, za plot wyrzucic. Kwiatki zasiac i
pielegnowac, a beda kwitly pieknie. Tak jest przeciez
z miloscia. Trzeba o nia zabiegac przez cale zycie,
tak jak o kwiaty.
Ot, cała prawda, jeśli każde chce udowodnić swoje
racje.
witaj, bardzo ładny i życiowy wiersz.
bo to się zawsze tak zaczyna: od słowa do słowa i
lawina gotowa. ozdrawiam.
a wystarczy tak nie wiele...aby z kamyczków zrobiła
sie lawina kamieni...nie szukajmy winnych ale naprawmy
zniszczenia.
Powinien kwiatkiem a nie kamykiem, za kwiatka całuska
a za cały bukiet ... :)
No niestety z reguły obarczamy kogoś winą... A czasem
po prostu coś nie wychodzi, ktoś do kogoś nie
pasuje... Nie potrzebne te kamyki... Wiersz świetny!
czy to ważne czyja wina, kiedy rozwiązania nie ma...
Ciekawa i pouczająca historyjka z dawką humoru, fajnie
się czyta:-)
z kamieni także można zbudować coś ciekawego....taki
np. skalniaczek...;-)))
uczucia mają to do siebie, że czasami ich ogrody
usłane są kamieniami.....i sztuką jest te kamyki
właściwie spożytkować ;-)))
pozdrawiam liści szelestem ;-))) vel atma
A może ...orzeł czy reszka....
Podobnie jak w moim wierszu.../wyrzućmy słowa –
"przez ciebie", "przeze mnie"/ ...Ladny jest Twoj
wiersz...:)
"Dzisiaj oboje bardzo zmartwieni
Pytają kto z nich ponosi winę" no jak to? przecież to
jej wina, bo to zła kobieta była ;-) dobry wiersz :-)
A morał taki z wiersza wynika:
sięgnij po kwiaty zamiast kamyka.
Jak to w życiu... hihihi od słowa do słowa i kłótnia
gotowa... Pozdrawiam