Kapryśna droga...
Niemiłosiernie szybko mija czas.
Niepostrzeżenie na karku mam
dekady lat.
W przestrzeń wspomnień upłynęło
przeżyć szmat.
Przytłaczają bagażem doświadczeń.
Młodość echem młodzieńczych
pragnień się odbija.
W sercu zostały wiara i nadzieja.
W przeszłości bywało różnie,
szaro, smutno ale i radośnie.
Zmieniały się emocje i uczuć
temperatura.
Droga życia była kapryśna,
jak pogoda.
Motorem do przetrwania była rodzina.
Decyzjami, odpowiedzialnością
wypełniona była każda chwila.
Wiatr egzystencji przywiał jesień życia.
Teraz własną drogą podążam.
Z przemijaniem się pogodziłam.
Pragnę być szanowana i kochana.
Czuć się potrzebna, niezapomniana.
Służyć innym sercem i dobrą radą.
Komentarze (12)
Ten czas ma to do siebie że im bliżej końca tym
szybciej biegnie. To przewrotny złośnik:))
Faktycznie kapryśna droga, ale najważniejsze, jeśli
nie była pod górkę :) Pozdrawiam serdecznie +++
Ładnie o przemijaniu, najbardziej podoba mi się
ostatnia strofa wiersza, pozdrawiam, Krysiu
serdecznie.
Bardzo mi się podoba przesłanie wiersza Krysiu.
Pozdrawiam serdecznie :)
I tego Ci z calego serca zycze...
Wykorzystać bagaż doświadczeń to jest sztuka. Fajnie,
że Ci się udało :)
Największa przyjemność jest w dawaniu. Dawanie innym
wartościuje nas najbardziej. :):)
Masz rację czytam i słucham Twoich rad ... a mój czas
też przemija ...a co mi tam ...ja żyje dalej z
radością otoczony miłością ...oby tak dalej ...
To prawda, czas tak szybko mknie.
Piękny wiersz. Bardzo.
Jak przypomnienie sobie,
tego co w życiu najważniejsze.
szanowana i kochana i potrzebna- to jest to!
Ciepły, pozytywny tekst. Miłego dnia.
lubię twoje wiersze Krysiu