Kapryśnica
Stroi się kolejna panienka czcigodna,
przebierając w barwach, w niektórych
pastelach,
wyplotła już wianki, a z kwiatuszków
polnych
rozłożyste suknie tkała bez wytchnienia.
Czasem białą szarfę z mgieł porannych
przypnie,
koronę ze słońca obniesie po niebie,
innym razem szalem w barwie szaromnisiej
przejdzie przez las, pola - nieopodal
ciebie.
Kiedy jest jej smutno - cały świat wie o
tym,
czujesz jak to dziewczę zanosi się
szlochem,
a jak się wypłacze, to kałuże wokół,
po histerii panny - omijamy kołem.
I nic nie pomożesz, kiedy wystrojona
w majestacie piękna kroczy ale sama,
to dlatego fochy od czasu do czasu
pokazuje za dnia, w południe, czy z
rana…
Komentarze (28)
Tłumaczę ten wiersz sobie tak - pogoda-kobieta-natura.
Podoba mi się ta paralela :)
Pozdrawiam!
taka to jest kapryśnica czasem płacze często się
śmieje i z każdym dniem pięknieje:-)
pozdrawiam
ależ opisałaś tę kapryśnicę, niech przybiega, tylko
bez fochów :)
Jak snieg ja przykryje przestanie fochy stroic...
Witaj,
kapryśność to taka cecha przypisywana płci kobiecej,
ale u przeciwnej dostrzec też ją można dość
wyraziście.
Dziekuję za odwiedziny.
Re. u mnie pod tekstem.
Urodziwej niedzieli, bez fochów życzę i pozdrawiam.
I ja niewierna. Pisz jak lubisz. Może właśnie i
napiszesz kiedyś jakąś ładną bajkę. Ostatnio coraz
więcej czytam tu takich komentarzy i nic mi się nie
chce. Dołowanie, dołowanie...
Moja bajka ma się ukazać dopiero do 3 tygodni (tak mi
przynajmniej obiecali). Bardzo zapraszam (przypomnę
się).
Z tym "potem" troszkę mi się też nie spodobało, bo
piszesz o sukienkach.
Czytam ostatnio trochę z przypadku, bo czasem wpadam
tylko na kilka minut.
Dziękuję za odwiedziny moim wiernym i niewiernym
czytelnikom :)
Balance :) znawco, kapryśny jak panna na wydaniu -
pewnie to prawda, co piszesz - że wierszyk dla Ciebie
lotów niskich albo "bezlotów" - nie będę płakać po
takiej recenzji - ale dalej sobie pisać jak mi się
tylko spodoba - a raz mi pasuje prostota, innym razem
coś ambitniejszego - ci co mnie coś nieco czytują,
pewnie - to zauważyli. Powodzenia w stodołach bejowej
poezji... lub połezji :) Wybór należy do czytelnika!
Pa!
Piękny.Tak jest jak piszesz.Pozdrawiam
Podpisuje się pod komentarzem tańczącej
Grażynki...Pozdrawiam serdecznie :)
I to jest przykład większości tu pisanych wierszyków;
'poszła baba do stodoły'
ludzie dorośli, piszą bajki, ale tu miał być opis
przyrody, a są kwiatuszki, słonko, szarfa z mgły
(milion razy przegadana)
A ile pochwał, zapewne byłaś u wszystkich z nich, aby
serdecznie podziękować, sory ja tego nie kupuję:(
a jak się wypłacze, to kałuże wokół,
po histerii panny - omijamy potem.- to się nadaje do
druku!
Taka już jej natura. Oby w tym roku często się śmiała
:)
Pozdrawiam serdecznie :)
Z pogodą jest trochę jak z kobietą,
fajny wiersz, z pomysłem, podoba mi się.
Pozdrawiam serdecznie :)
Niech miewa fochy od czasu do czasu. Będą po nich
rosły grzyby.
Kaprysi, bo kaprysi, ale za to jaka szczodra jest.
Żadna inna tylu darów nie ofiaruje :)