Kaprysy trudno znoszę
Słonecznikiem zaglądam w Twą wesołą
buzię
Złociste swe blaski rozświetlam na
obrusie
Słodki zapach poziomek z klarownością
miodu
Przynoszę na stół z rajskiego ogrodu
Darami natury częstuj się bardzo proszę
Nie marudź tylko, kaprysy trudno znoszę
autor
to właśnie ja
Dodano: 2005-08-23 23:29:01
Ten wiersz przeczytano 625 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.