W kapsle
Starsi zaczynali maturę, my ze szkoły
w maju razem z wiedzą wynosiliśmy kredę.
Rysowaliśmy na chodniku wokół bloku,
kręte trasy naszego wyścigu pokoju.
Na końcu owalny stadion i podium z
cegieł.
Od pustych butelek cenniejsze były
kapsle.
Nasi kolarze, ubrani w biało-czerwone
koszulki z kartonu, mocno wciśnięte w
środek.
Każdy miał swojego Szozdę i
Szurkowskiego,
obdarte kolana, lecz nie wszyscy rowery.
Podwórka ucichły, a ściganie trwa dalej,
ale zamiast w kapsle, dzieci myszką
pstrykają.
Komentarze (47)
Oj, jakze chetnie bawilo sie w Kapsel....ilez uciechy
bylo i sporadycznie nadal jest.
Smutne, że wspomnienia z zabaw obecnych nastolatków/
dzieci ograniczą się zapewne do rozpamiętania, który
level gry się przeszło przed laty. Zabawa ,,w coś"
odchodzi w niepamięć.
Pamiętam przejeżdżających kolarzy...to było super
widowisko, a zdaje się że tak niedawno...
zawsze czule szepczesz mi do uszka :)
dobrze opisane, bardzo fajne porównanie na końcu...
Prawdziwy i ujmujący, bo wracają wspomnienia... tak
pamiętam ten wyścig z Szurkowskim... z serca dziękuję
za "ciepły szept" to dla mnie dużo znaczy... cieplutko
pozdrawiam :)
Przeczytałem z przyjemnością. Pozdrawiam:)
Przywróciłaś mi pamięć :) - to były czasy.., ale i te
nie są tak złe. Pozdrawiam
Nie grałam, ale rozumiem:) Wiersz dotyka zachowań z
dzieciństwa. Jest OK!!!
...pamiętam,kwitnące kasztany i emocje związane z
maturą i z wyścigiem pokoju...
świetny wiersz
ciekawy, nostalgiczny wiersz , w kazdym wywołał jakieś
wspomnienia ...
Pamiętam, sama w to grałam...bardzo miłe wspomnienie,
dziękuję
Rodzice mieli telewizor Belweder. Tam też oglądałem
czarno-biały peleton kolarzy.i wrocławianina
Szurkowskiego.To były emocje! Serdecznie pozdrawiam.
ach te majowe Wyścigi Pokoju, a i w kapsle granie, to
była przyjemność. ech te wspomnienia :)