Kara dla kochanów
Co się stanie, gdy odejdzie nasze
pożądanie?
Co wówczas powiemy sobie? Kiedy to się
stanie?
To największa kara, co czeka kochanków,
Znudzenie, nieprzerwana seria
beznadziejnych poranków.
Gdy spojrzenie błądzi gdzieś po
nieboskłonie
Już nie łączy go siła, głód, pożądanie.
Ciała nie płoną do siebie, są jak każdy
Wieczór, gdy noc płowieje. Spadły
gwiazdy.
To największa kara. Czy wszystkich
dosięga?
Czy zawsze musi umrzeć ta miłości
przysięga?
Kto zna odpowiedź? Kto da poznać mi
prawdę?
Niech wiem...Wtedy wyrządzę nam krzywdę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.