Kariera vice-premiera
Za co taka kara, Boże?
Kto w tej biedzie nam pomoże?
Coś się dzisiaj w Sejmie stało,
Z hukiem dymisję dostało.
Do tej pory działo się tak
Czy nam było czy nie w smak,
Lepper tu, Lepper tam,
Cały czas wypełniał nam.
Przez niego zajęte wszystkie kanały.
Bez przerwy bredził głodne kawały,
Zawsze i wszędzie pełno go było
Co paraliżem mediów groziło!
Jeszcze tylko panów: Wierzejskiego,
Giertycha, Zawiszę i Gosiewskiego
Wsadzić do rakiety, rakietę odpalić
I za (p)osłami wszystkie mosty spalić!
A premiera i prezydenta
(jedna gęba od drugiej bardziej nadęta)
Zagonić do ciężkiej roboty
Po 12 godzin, także i w soboty!
Moje ego rozdrażnione radość dziś
rozpiera
Że już nigdy nie zobaczę PREMIERA
LEPPERA!
Niech się dzisiaj szampan leje-
Świat się już i tak z nas śmieje.
Dla leszka009. A Los, miast komentarza napisał: Ponura to satyra Kiedy premier na wice szczeka Polityka, dzięki im nam obrzydła Oby tylko od nich gospodarka była z daleka Dziękuję Ci, drogi Losie - po prostu nic dodać, nic ująć. Amen.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.