Karlica (cykl: Trudne kobiety)
Syczy karlica; jej żmijowy język
drży, niczym prądem porażone tkanki
Laleczki voodoo tuli jak kochanki
aby im lubieżnie wbijać szpilki w
trzewia
Nie widzi, ociemniała, z bielmem na
źrenicach
że igły nie uleczą przybierania żółci
Ta strawi nosicielkę, pochłonie jak
gąbka
nieświadomą w swej furii
faktu ubywania
jej samej - tak maluczkiej
z pretensjami wzrostu
Karlica, czyli Zawiść karmiona
toksycznym
samobójczym wysiękiem, śni o piedestale
na który ją wyniosą, aby nazwać wielką
Kiedy lalki zakłuwa, na nie zrzuca żale
i klątwy za deficyt, za miłość, tę
własną
a więc niepodzielną w jej przyciasnym sercu
-
w niedometrażu klitki - w klatce
pełnej cierni
Komentarze (51)
piorko, właśnie insynuujesz, nie mając wiedzy co mam
na mysli, albo kogo.
Basiu, wybacz, ale chyba ktoś zgłosił do usunięcie
Twój komentarz. Nie ja. A domyślam się kto.
Halinko, dziękuję za mądry komentarz.
Pozdrawiam serdecznie.
W poezji i zapewne autorce nie idzie w dosadnym
pisaniu o wyglądzie zewnętrznym tego typu ludzi, jest
jeszcze wnętrze, duch, który też temu zjawisku podlega
i pyszni się ze swoich dokuczliwości...
pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam, Basiu :)
Karlica = zawiść.
I wszystko w temacie maluczkich (zjawisk)., (trudnych
kobiet - postw, uczuć, których nazwy wyrażone są rodz.
żeńskimi).
By czytać poezje i chwytać metafory, trzeba stosownych
narzędzi - gł. umiejętności abstrahowania. :)
Dziękuje za rozumne czytania.
Pozdrawiam.
Jakie to przykre, że na portalu z założenia
literackim, a więc skupiającym ludzi z większą
wrażliwością i empatią, NIKT nie reaguje na tak
strasznie uwłaczający ludzkiej godności wiersz...
Karlica, karzeł - określenie kobiety/ mężczyzny ze
straszną chorobą genetyczną - achondroplazją (ICD10
Q77).
Dla lepszego zrozumienia, proszę to określenie
zamienić z np.: schizofrenica, downica, autyca,
prawda że razi? A dlaczego nie karlica? Bo to rzadka
choroba 1:25000 urodzeń, rzadsza od schizofrenii,
syndromu Downa, autyzmu? Bo nie jesteśmy karłami, nie
mamy w rodzinie nikogo z tą chorobą? Zrozumiemy tę
niegodziwość dopiero wtedy jak pojawi się ktoś taki
wśród naszych bliskich?
I jeszcze to podkreślenie w tytule - cykl: Trudne
KOBIETY
Porównanie zawiści z karlicą nie razi...
(Mnie razi, chociaż nie jestem karlicą i nie mam
nikogo z tą chorobą w rodzinie, ani wśród znajomych. I
chcę wierzyć, że nie tylko mnie)
a wystarczyło użyć postaci adekwatnej do zawiści -
gnomica i przesłanie tego wiersza (skądinąd świetnego,
gdyby nie to określenie) byłoby prawidłowe, nikogo nie
obrażało, nie uwłaczało ludzkiej godności...
Regulamin portalu kategorycznie zabrania używania
wulgaryzmów, nawet wykropkowanych, a takie "coś" dużo
gorsze od wulgaryzmów wisi publicznie na oczach poetów
i czytelników, a przecież może się zdarzyć, że
przeczyta to choćby jedna karlica/karzeł...
Oficjalnie informuję, że zgłaszam ten wiersz do
Moderacji z prośbą o skasowanie.
.
niestety, mamy o wiele więcej czynników powodujących
karlenie
witaj.Trafna charakterystyka pewnej odmiany skarlenia.
Moc serdecznosci Elu.
Dzieki Daisy.
Mocne.
Kolorowych, Norbercie.
Dzięki za komentarz.
Tak to już z karlicami bywa,
życie każdemu umilają,
to co najgorsze z nich wypływa,
nowych odbiorców wciąż szukają.
Bardzo fajny wiersz. Pozdrawiam.
Dobranoc, kolorowych snów :)
:) Ewunia... :)
Jejkuuu :))) słowa