Karol
Gdy zasuwam piechotą po polach,
czasem w drodze spotykam Karola;
idzie żwawo rytmicznym pośpiechem,
sam dla siebie przeważnie jest szefem.
Gdy po drodze zaścianek, czy wiocha,
on brnie dalej, nie lubi się cofać.
Nie zabiega o licznych wasali,
nie bryluje, nie lubi się chwalić.
Słabeuszy ma zwykle w pogardzie,
nie jest słodki, wylewny, lecz
twardziel,
aby rosnąć i wciąż iść do przodu
woli zamiast przyjaciół mieć wrogów.
autor
Fred
Dodano: 2020-03-08 16:48:37
Ten wiersz przeczytano 2669 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
fiu fiu... przyszły teść takie ma imię - twardy orzech
do zgryzienia
Warto wziąć przykład z opisywanego bohatera.
Dobra refleksja.
Pozdrawiam.
Marek
Szacunek za średniówkę 4:3:3.
Ciekawy portret Karola. Czy nie byłoby bardziej
gramatycznie:
„ idzie żwawo z rytmicznym pośpiechem” ?
Pozdrawiam. :)
Ładnie gładko i dosadnie:))
Dobry kolejny wiersz do Imiennika.
Pozdrawiam serdecznie, Fredzie. :)
Ciekawa postać ten Karol. Może lepiej być takim, obcym
na wszystko. Pozdrawiam serdecznie.
Wierszyk!
Nie wszystko musi być "sympatyczne", czyli słodkie do
mdłości ;)
Nosząc takie imię, trzeba podążać za pierwowzorem
czyli Wielkim Karolem:)
Miłego wieczoru:)
Ciekawa postać. Interesujacy tekst.
Niezbyt sympatyczny
fajne :) pozdrawiam